czwartek, 20 grudnia 2012

Spacer po LUNCH


Chłopaki z osiedla - ten pierwszy z lewej to menago bloku


Jak zwykle nie wstałem na śniadanie które serwują codziennie przed blokiem więc musiałem ruszyć się z domu zdobyć jakąś strawę. Zdążyłem tylko wyjść z klatki a tu mój ulubiony sąsiad, który non stop wali sake hehe zaproponował mi jedną małą wódeczkę która jak wiecie nikomu jeszcze nigdy nie zaszkodziła.





Cóż mogłem zrobić, tylko się zgodzić. Po wypić 20stki słabego procentowo samogona zrobiłem małe turne po okolicy i zakupiłem ryż z warzywami i kawałkiem wołowiny plus do tego zupka warzywna. Wszystko kosztowało 20tyś (ok 3,20pln). Dziś też nie poszaleję ze zwiedzaniem ponieważ mam trochę pracy do zrobienia związanej z wolontariatem i zaległościami z Polski. 

Rachunek za wodę - ok 13pln za miesiąc

Osiedlowy moczymorda. Zawsze mogę liczyć na małe co nieco.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz