poniedziałek, 17 grudnia 2012

DA CAU - coś a la zośka :)




Po obfitym drugim śniadaniu poszedłem do parku spalić to co zjadłem i pierwszy raz zagrać w DA CAU.
W tę grę gają wszyscy młodzi Wietnamczycy codziennie w wolnym czasie. Nie jest to łatwe na początku ale po chwili można załapać. 


Oczywiście nie obeszło się bez rozmowy. Wietnamczycy jak tylko widzą możliwość rozmowy z obcokrajowcem zaraz wykorzystują to do podszkolenia się w angielskim. Wieczorami w parku można spotkać mnóstwo młodzieży szukającej "korepetycji". Klimat podobny do naszych parków tyle że u nas młodzież pije piwo albo jabole. 





A tu mały parkowy foto bonusik:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz