Dziś rano miałem spotkanie z moją ekipą z wolontariatu. Kręciliśmy ujęcia do klipu promującego nasz projekt. Spontanicznie zakupiliśmy bilety do Kambodży na 28.12.2012. Także Sylwester już zaplanowany !!! :)
Po powrocie z centrum wsiadłem w niewłaściwy autobus, który wysadził mnie 1,5km od domu. I dobrze się stało. Dzięki temu przeszedłem się po okolicy i zintegrowałem z sąsiadami heh.
Jedni goście nawet zawołali mnie na "bimber" tym razem uległem heh :) Ludzie zaczepiali mnie i uśmiechali :)
Po powrocie wziąłem szybki prysznic i wyskoczył "przed blok" pograć w siatkę. Byłem mile zaskoczony poziomem gry. Na jutro też mnie zaprosili więc może nie wyjdę z formy :)
W drodze do domu złapali mnie sąsiedzi i zaprosili do stolika. Gadka zaczęła się kleić dopiero po 5 kieliszku ryżowego bimbru. Po powrocie chciałem wszamać jogurt z bułką ale Duy powiedział że to za mało i pojechał kupić mi obiado kolacje. Dzisiejszy przysmak (ryż z kiełbasą plus zupa) kosztował 15tyś czyli ok 2,6pln.
niestety prawdopodobnie będę musiał się przeprowadzić do centrum bo od Wacka mam za daleko na spotkania i ostatni autobus z centrum o 19:30.
ejjj fajne te kitajskie laski :):):) na ostatnim filmiku:)
OdpowiedzUsuńMój Boże, o 19.30 ? uciekaj stamtąd !!! :D
OdpowiedzUsuń19:30 ostatni autobus z centrum ale to nie znaczy ze tu nie ma co robic :)
OdpowiedzUsuńsa bary i to nawet fajniejsze bo tylko z lokelesami, nikogo białego w promieniu 5-7km :)
Te ceny mnie rozbrajają! :)) a po ile mają kilo karpia i pół kila grzybków suszonych?? ;))
OdpowiedzUsuńAga D.