Przed bankietem umówiłem się z gośćmi z którymi będę pracował przy projekcie na wolontariacie. Co dokładnie tu robię i dlaczego opiszę jutro, w końcu to niedziela więc jeden dzień spokoju się przyda.
Także tuż przed imprezą poszliśmy na piwo no może dwa bo małe były :) Dotarliśmy wreszcie do Hotelu Plaza gdzie "bankiet"miał mieć miejsce.
Okazało się że było to jedynie rozdanie nagród zasłużonym a jedyne co dostaliśmy to po kawałku mango, małym wafelku i wodzie w przerwie kawowej. Nie obeszło się bez występów artystycznych, których poziom możecie zobaczyć na filmikach. Wrzuciłem tylko kilka bo chciałem wam oszczędzić tych cierpień.
Oczywiście jak się to ogląda przez 5 min to jest po prostu śmieszne ale po 2-3 godzinach już nie jest heh. Wszystko odbiliśmy sobie po "bankiecie" udając się na piwko. Problem był na początku żeby podjąć decyzję gdzie ale na szczęście dla mnie wybrali lokal 150 no może 200 metrów od mojego hotelu :) Piliśmy piwko, integrowaliśmy się w ekipie wietnamsko-indyjsko-brazylijsko-australijsko-rumuńsko-brytyjsko-indonezyjsko-polskiej. Zauważyłem dziś że Wietnamki i chyba ogólnie Wietnamczycy są dużo spokojniejsi w imprezowaniu od innych nacji. Większość w ogóle nie poszła na piwo. Lubią żartować i niestety śpiewać nawet jak nie umieją heh ale jak spojrzysz dziewczynie w oczy to od razu się peszy. Może to tylko taka gra a może taka natura. We will see :)
W drodze powrotnej zaliczyliśmy też koncert na żywo. Fajnie grali chłopaki ale niestety mikrofon wbudowany nie daje rady :(
No i już tak jest, że ja to mam szczęście więc musiałem w drodze powrotnej spotkać kogoś znajomego i nie uwierzycie heh tak to był mój uczeń języka polskiego z samolotu heh :) Chwile pogadaliśmy i uciekłem bo u mnie już jest po 3:00
Jutro przeprowadzka do mieszkania studenta z uniwerku. Zobaczymy co nowego to przyniesie......
pozdrowionka
WILDer
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz