czwartek, 10 stycznia 2013

Kambodża - wyspiarskie klimaty - nurkowanie





I wreszcie mogłem naprawdę rozkoszować się 3 z 5 rzeczy, które uwielbiam. Wyspa i rajski klimat, nurkowanko i drink z lodem :)








Dzień zaczął się wcześnie bo o 7:30 mieliśmy zbiórkę przed centrum nurkowym. Oczywiście pomyślałem dzień wcześniej i zakupiłem co trzeba w markecie żeby umilić nam czas na wyspie. Na wyspę płynęliśmy ok 2 godzinki. Nieźle bujało bo fala była duża więc mnie trochę zemdliło. Podjąłem męską decyzję że nie piję heh dopiero po pierwszym nurku :) Pierwsze nurkowanko po ponad rocznej przerwie. To jest jak jazda na rowerze więc wszystko było na luzie. Popływaliśmy z rybkami 53 min na głębokości 15m i po wynurzeniu jako jedyny miałem 60bar powietrza heh inni mieli 30-40 :) Pomimo że byłem największy zużyłem najmniej powietrza. A to wszystko dzięki tajemnicy którą przekazał mi pewien zajebisty gość, który miał mnie odwiedzić w Wietnami. Tak Wasabi heh pamiętam jeszcze chyba nie postawiłem tych 2 literków za sekret podwodnej egzystencji :) Myślałem ,że w Wietnamie ureguluję rachunek ale co się odwlecze.......


Po pierwszym nurkowanku wróciliśmy na lunch na wyspę, chwilę odpoczęliśmy i hop do wody. Drugie nurkowanko 17m, 47min i znów prawie 60 barów po wynurzeniu :)
Po podwodnych przygodach zajęliśmy się krótką penetracją wyspy. Do hotelu dotarliśmy ok 18:00. wieczorkiem już tylko kolacyjka i relaksik.   












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz