Po kolejnych 12 godzinach w autobusie dotarliśmy nad morze :) Szybko znaleźliśmy lokum, szybki prysznic i byliśmy gotowi na Sylwestrową Noc :) Oczywiście wszelkie cenne rzeczy i dokumenty zostawiliśmy w hotelu. Każdy wziął tylko troszkę $ bo w Kambodży bez problemu można płacić dolarami i nie ma to wpływu na cenę. W bankomatach też można wypłacać $. 100$ kosztowało mnie ok 330pln włącznie z wszelkimi prowizjami także luzik :)
Sylwester na plaży, coś fantastycznego. Nie było zbyt wielu turystów, większość lokalesów. Fajerwerki oglądaliśmy siedząc w wodzie 30 metrów od brzegu popijająć drina :) Później turne po wszystkich knajpach przy plaży i dancing :) hehe Dziewczyny bez stresu tańczyły z nami także było wesoło. Na koniec została tylko garstka ludzi (ok 4-5 rano) większość to obsługa knajp, prostytutki, my i kilku innych imprezowiczów. Dziewczyny tutaj za bardzo nie potrafią się ruszać, nie to co w krajach latynoskich heh. Postanowiłem więc z kolegą Rumunem nauczyć prostytutki jak się ruszać seksi hehe Była niezła jazda ale niestety to sztywne kloce heh przed 6:00 wróciliśmy do hotelu. byłem jedynym który jeszcze miał siłę wziąć prysznic. Po chwili wszyscy zapadliśmy w głęboki sen.
Impreza Sylwestrowa kosztowała mnie ok 65pln :) Cena piwa w normalnym barze 0,5$ przy plaży 1$, cena drina 2-3$, cena lokalnej whisky w markecie(0,7) 1,5$ cola (2l) 1,3$
Wspomnienia na całe życie. Tak nie przegiąłem z alko więc wspomnienia zostaną. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz