W Ha Noi można często gęsto spotkać na ulicach lokalnego ścinacza grzywy czyli fryzjera. Kolega z Rumuni poświęcił się dla idei i poddał zabiegowi. Wyglądało to zabawnie. Lustro przyczepione do drzewa heh a na dodatek fryzjer mieszkał 7 lat w Czechach więc sobie pogadaliśmy hehe
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz