sobota, 2 lutego 2013

Imprezowe sąsiedztwo


Wracając do domu po imprezie AIESEC, w sumie ja jeszcze byłem w trakcie heheh, nadziałem się na sąsiadów. Jedni oblewali browarami wygraną walkę koguta a druga grupa po prostu popijała bimberek.









Do domu dotarłem ok 14:00 godz. i ległem jak zabity. Obudziła mnie moja babe przypominając że powinienem się spakować bo dziś mam pociąg heh. Nie powiem byłem "lekko" zmęczony. Van podrzuciła mnie na stację i ok 23:00 ruszyliśmy pociągiem w stronę Ha Noi.....cdn








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz